Właściciele większości tłustych karbonowych lub mocno odchudzonych aluminiowych ścigaczy do niedawna mogli jedynie pomarzyć o bikepackingowych wyrypach. Wszystko przez brak stosownych gniazd, umożliwiających montaż sensownego bagażnika. Ale ten zły czas mija za sprawą Aeroe Spider Fat Rack.
Jeśli do tej pory nie trafiliście na ten produkt, to po przeczytaniu tego artykułu warto zajrzeć na stronę producenta. O co tyle krzyku? A kojarzycie Trek Stache 1120? To oczywiście nie rasowy fat-bike, ale 29 calowy "plusowiec". Co więcej, to według wielu ideał jeśli chodzi o bikepacking i kwalifikowaną turystykę. Wszystko za sprawą specjalnie skonstruowanych bagażników, do których można zamocować "konia z rzędem i dziada z babą". No to jeszcze jeden wzór do naśladowania....Thule Tour Rack, czyli specjalny bagażnik-stelaż z opatentowanym systemem mocowania, dedykowany do klasycznych rowerów MTB/Gravel, zwłaszcza tych, które mają pełne zawieszenie i brak gniazd. Kto nie słyszał/nie widział, ten niech zajrzy tutaj.
A teraz zostawmy marzenia i wróćmy na Ziemię, bo trzeba połączyć koncepcję Treka z koncepcją Thule. W efekcie otrzymacie wiedźmiński eliksir siły: Aeroe Spider Fat Rack!
Główny element nośny bagażnika wykonany jest z wysokogatunkowej stali oraz anodowanego aluminium. Pręty osadzone są w potężnych podstawach z tworzywa sztucznego wzmocnionego włóknem szklanym, które mocuje się do górnych rurek tylnego widelca za pomocą mocnych nylonowych pasków.
Te są dodatkowo "podbite" silikonem, co chroni ramę i lakier, oraz zapobiega przesuwaniu się całości. Paski ściągane są za pomocą mechanizmu zapadkowego, co zapewnia odpowiednią siłę uchwytu. Pomysł prosty w działaniu, ale wyjątkowo skuteczny, co mogę potwierdzić na przykładzie konkurencyjnego rozwiązania Thule.
Kolejnym bardzo ważny elementem bagażnika są dwie (lub jedna) masywna kołyska, którą można przymocować albo na górze, albo po bokach. Do niej za pomocą typowych troków możemy przymocowań bagaż: np. rolowane juki, namiot, etc. To jest właśnie ta pożądana modułowość, której nieco brakuje Thule oraz Topeakowi, choć trzeba dodać, że tamte konstrukcje są bardziej zorientowane na tradycyjną turystykę sakwową niż na "pure bikepacking". No i co by tu nie mowić, tylko Spider Fat Rack obsługuje realnie tłuste papucie, aż do 5 cali!
Producent zapewnia, że bagażnik ma nośność około 16kg. To nie jest zbyt dużo znając pomysłowość ludzką i potrzeby niektórych rowerowych obieżyświatów, ale teoretycznie w sam raz na kilkudniowe wypady w teren. Z doświadczenia wiem, że taki stelaż wytrzyma znacznie więcej. Pytanie czy wytrzymają karbonowe widełki.... ;).
Sam Spider Fat Rack waży stosunkowo niewiele - 969g (stelaż + kołyska + pasy mocujące). Bez tych dodatków waga spada do 616g. Cena jaką winszuje sobie producent to: 149USD, zatem porównywalnie do wyżej wymienionej prawie-konkurencji. Na nasze warunki nie jest to mało, ale z drugiej strony właściciele wylajtowanych tłustych ram mogą spać spokojnie oraz cieszyć oko niebanalnym dizajnem na tle ogólnie dostępnych bagażników rowerowych, które trzeba mocować np. do sztycy i zaciskami do ramion widelca. Troszku pokracznie, przyznacie?
Aeore ma w rękawie jeszcze jednego asa - widzicie ją na zdjęciach na kierownicy. To Spider Handlebar Cradle:
To bardzo, ale to bardzo pożądana kołyska-uchwyt, podtrzymująca namiot lub torbę z przodu i oddalająca ją od kierownicy, dzięki czemu przewody hamulcowe i przerzutkowe można poprowadzić w naturalny sposób, zaś sam bagaż nie będzie orał delikatnej powierzchni główki ramy.
Ponownie - prosto i schludnie. Na tę przyjemność trzeba wydać dodatkowe 80 zielonych Franklinów. Warto?
Moim zdaniem warto....
Michał Śmieszek
Foto&info: https://aeroe.com